Akcyza na paliwo jest chyba jednym z najbardziej znienawidzonych podatków przez kierowców. Akcyza obwiniana jest za wysokie ceny benzyny i uważana jest za podatek, który nie potrzebnie tak mocno bije kierowców po kieszeni. Niestety ogromna dziura w tegorocznym budżecie państwowym przynosi kolejną niespodziankę-akcyza na paliwo ma znów wzrosnąć.
Ceny paliw ostatnio znów zbliżają się do magicznej granicy 5 zł (chodzi tu o benzynę, tym razem cena ropy naftowej zachowuje się tak jak do tego zostaliśmy przyzwyczajeni-jest po prosty tańsza o kilkanaście procent od benzyny) . Dzieje się tak głównie z powodu odbiciu cen ropy na rynkach światowych i z relatywnie słabego złotego (w porównaniu do sytuacji sprzed roku). Wzrost kursu USDPLN zawsze negatywnie działa na ceny paliwa z uwagi na to, że na rynkach światowych rozliczenia za zakup ropy odbywają się w dolarach. Wzrost więc ceny tej waluty przekłada się na wzrost ceny paliwa na stacjach.
Ale bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na cenę benzyny jest akcyza. Wysokość tego podatku wynosi w tej chwili 22 proc. Oznacza to, że w każdej złotówce wydawanej na paliwo 22 grosze idzie do Państwa w formie podatku. Naturalnie obniżenie tego podatku może wpłynąć na spadek cen benzyny na stacjach. Zwiększenie akcyzy na paliwo niestety od razu przełoży się na większe wydatki w naszym portfelu. Co prawda planowana podwyżka z 22 na 23 procent nie wydaje się duża, ale w skali całego roku może nas to drogo kosztować. Sprawdźmy. Jeśli założymy, że wzrost akcyzy na paliwo o 1 punk procentowy przełoży się w takim samym stopniu na wzrost ceny 1 litra benzyny to z 4,5 zł za litr zrobi się nam cena 4,55 zł za litr. Na 100 litrach będziemy więc przepłacać ok. 5 zł. A to jest sporo jeśli sobie przemnożymy przez sumę litrów benzyny spalanej w ciągu roku.
Plany Ministerstwa finansów odnośnie podatku jakim jest akcyza na paliwo są bardzo realne ponieważ, do końca czerwca rząd praktycznie zrealizuje plany deficytu budżetowego na cały rok. Minister finansów widzi więc w akcyzie na paliwo kolejne źródło załatania dziury, która wynika z mniejszych wpływów z podatków w I półroczu 2009 roku. Niestety inne podatki pośrednie takie jak akcyza na papierosy czy alkohol również mogą wzrosnąć. Oby tylko na tym się skończyło…
Choć już są plany podniesieni składki rentowej, którą niedawno nam tak wspaniałomyślnie obniżono. A to oznacza niższe dochody netto, mniej na raty kredytu samochodowego i mniejsza zdolność kredytowa!